Focusing

„To co jest odcięte, nieodczute, pozostaje bez zmian. Kiedy zostanie odczute, zmienia się. Większość ludzi o tym nie wie. Wydaje im się, że jeśli nie pozwolą sobie poczuć negatywnej części siebie pozostaną dobrymi osobami.  Dzieje się odwrotnie, negatywne aspekty trwają niezmiennie latami. Kilka chwil poświęconych temu, żeby poczuć je w ciele umożliwia ich zmianę. Jeśli jest w tobie coś złego czy chorego pozwól temu wewnętrznie być i oddychać. To jedyna droga, żeby mogło się rozwinąć w formę, której potrzebuje”.
Eugen Gendlin, twórca metody focusingu

 

Focusing – co to jest?

Metoda focusingu polega na zbliżeniu się przez subtelne odczucia z ciała do odczuć, od których zazwyczaj próbujemy się odcinać (smutek, żal, złość, opuszczenie). Dzięki temu, to co zablokowane (co przynosi cierpienie), zostaje uwolnione i problem znika. Praca polega na maksymalnym skupieniu się na odczuciach dobiegających z ciała (np. ucisk w żołądku, napięcie w barkach, spięte czoło, zacisk w gardle), opisaniu ich, daniu im uwagi i wewnętrznej z nimi rozmowie. Ciało mówi do nas poprzez ciało, chce być usłyszane. Focusing, to taka z nim naturalna rozmowa. Rozmowa, która prowadzi do niesamowitych efektów. To co zostanie usłyszane i odczute, spokojnie odchodzi i nas uwalnia.

 

Dla kogo focusing?

Focusing doskonale sprawdza się w pracy z nagłym problemem, ale też z dręczącym nas stanem od dawna:

  • to mogą być zalewające odczucia, z którymi nie wiemy, co zrobić,
  • odczucie, że gdzieś ugrzęźliśmy i nie możemy ruszyć z miejsca,
  • poczucie, że nie wiemy, co się z nami dzieje w pewnych sytuacjach,
  • odczucie, że w niektórych momentach reagujemy zupełnie nieadekwatnie do sytuacji.

 

Ciało zna odpowiedź

Logiczny umysł nie zawsze potrafi wyjaśnić dręczący nas problem (choćbyśmy nieustannie go analizowali), a ciało zawsze zna odpowiedź. Czasami wystarczy jedna sesja, czasami kilka, żeby przyszło nie tylko wyjaśnienie, ale też kojąca ulga. To jak kliknięcie wewnątrz nas, jakby jakiś puzzel trafił tam, gdzie trzeba. I już spokojnie można iść dalej.

 

Sesja w gabinecie

Sesja focusingowa polega na zwykłej rozmowie w wygodnym fotelu. Wystarczy zamknąć oczy i podążać za odczuciami w ciele. Terapeuta pomaga dotrzeć do tego, co najważniejsze, zadając pytania, skupiając uwagę na ciele. Po skończonej sesji focusingowej odbywa się omówienie tego, co się wydarzyło i zatrzymanie przy tym, co najważniejsze.

 

Sesja focusingu (50 min) – 160 zł

 

 

„Czasami czujemy, że coś jest „nie tak”, ale nie potrafimy tego dobrze usłyszeć i nazwać. Nasze ciało do nas mówi, ale my jesteśmy już tak od niego odcięci, że chcemy je wtedy uciszyć i iść do przodu. A nawet gdy chcemy go słuchać to i tak już nie umiemy.

Focusingu z Izą spróbowałem podczas warsztatów dla wkurzonych i od razu wiedziałem, że tu może się zdarzyć coś wyjątkowego. Podczas podróży wgłąb siebie, koncentrując się na naszym ciele, staramy się je usłyszeć i dać uwagę o którą prosi. Iza wspaniale potrafi nas poprowadzić, pomagając w rozproszeniach, aby dotrzeć do tego co najbardziej nas męczy. Nie zawsze są to łatwe podróże, nie zawsze też przynoszą odpowiedź na nasze pytania. Mi jednak bardzo pomogły w „dokopaniu” się do kilku przyczyn problemów, z którymi się zmagałem. 

Polecam focusing – to dobre doświadczenie, które nie rozwiązuje problemów w magiczny sposób, ale pozwala głęboko i świadomie wsłuchać się w siebie, a to zawsze prowadzi do czegoś dobrego”.

Konrad

 

„Zanim przystąpiłam do sesji z Izą, znałam już metodę focusingu. Miałam też spotkania focusingowe z Darkiem Tkaczykiem, specjalistą od tej metody w Polsce.

To co mnie urzekło, to że Iza łagodnie, nie wytrącając „z letargu” przeprowadza przez cały proces, który dzieje się na sesji. Zadaje pytania, które pozwalają trafnie i precyzyjnie nazwać, to co się dzieje w ciele – mnie jako osobie która była w samym środku często brakowało adekwatnego słowa. Trafne nazwanie tego czegoś, co akurat czuje i widzę, jest dla mnie bardzo ważne, ponieważ gdy to określenie zostaje wypowiedziane, od razu czuję ulgę. To tak jak bym przekuła bolący swędzący, nabrzmiały pęcherz.

Iza jest bardzo skoncentrowana na przeżyciach fokusingowych pacjenta i pamięta dokładnie przez jaką drogę szłam podczas tego procesu, to znaczy od jakiego do jakiego wyobrażenia. Ja sama po zakończeniu sesji nie pamiętałam poruszanych wątków. Dzięki uważności Izy mogłam dokładnie omówić, to co przeżyłam podczas focusingu, czego sama nie mogłabym przeanalizować, gdyż będąc w środku często nie rejestrowałam kluczowych momentów.

Mnie osobiście bardzo odpowiada ta metoda. Focusingowe przeżycie problemu, pozwala na obejrzenie go z innej strony – często okazywało się, że sedno tkwiło gdzie indziej, niż wcześniej myślałam. Dotknięcie sprawy od strony ciała sprawia, że dużo łatwiej idzie praca na terapii równoległej, w której aktualnie uczestniczę.”

Agata